Blog wyświetlono

niedziela, 23 lutego 2020

2443.

Mając pewne doświadczenie z prowadzeniem bloga, a to już 13 lat mija. Zacząłem jeszcze z onetem, kiedy udostępniał swoją platformę dla blogowiczów za darmo (udało mi się skopiować moje posty przed wygonieniem mnie i je mam), zaczynam się zastanawiać: czy warto? Nie dlatego, że prezentując swoje poglądy na to, czy tamto, oczekuje się ich potwierdzenia, zgodności, poparcia, czy zaprzeczenia, ale szuka się w świadomości - nie tylko komentatorów, ale w innych mediach też, czegoś w rodzaju zgodności poglądów, postaw zachowań. I kiedy się zauważa, że rozziew między mainstremem medialnym, a własnymi przemyśleniami staje się coraz większy, należy się zastanowić co dalej.

Ale owo: "co dalej" nie oznacza oczywiście rezygnacji, z pisania postów, nie wyrażania własnech opinii o obserwowanych zjawiskach społeczno-politycznych... Zmusza to, mimo wszystko, do zastanowienie się, czy nie warto czegoś zmienić, by dla siebie samego być atrakcyjnym tekściarzem.
Wiem, że ten przydługi wstęp zabrzmiał nieco narcystycznie, ale proszę mi wierzyć nie miałem takiego zamiaru by się w ten sposób uwielbić publicznie. 
Problem polega na tym, że mając już pewno doświadczenie życiowe (dodam, że nie partyjne) dostrzegam chyba o wiele więcej zagrożeń dla Polski i Polaków niż Ci z Polaków, którym wystarcza "życie  z dnia na dzień" za wszystkie rozdawane "plusy", których spojrzenie w przyszłość określają strofy wieszcza Adama: "Takie widzi świata koło/Jakie tępymi zakreśla oczy".
I kierunek jest wyraźnynie wskazany, i bez przerwy wskazywany, przez partyjną telewizję: Macie tam iść, tego słuchać, to oglądać co wam pokazujemy, o czym do was mówimy, gdzie was prowadzimy - bo wam (oni) zabiorą to co my wam daliśmy! - tutaj mowa o: "plusach", o wieku emetytalnym, o zarazkach imigracyjnych itp.
Może też, z tego powodu mam "przerwy blogowe", że nie potrafię wybrać tematu postu (tyle ich - tematów,  jest wokół nas, chociażby lekceważony, i zastępowany w Polsce porównawczo, ofiarami grypy koronowirus - na dzisiaj rano 2442 zgony w Chinach i 2 we Włoszech nie mówiąc juz o liczbie zarażonych).
Ale nic tak nie inspiruje do napisania kolejnego postu, jak poprzedni, jak ten obrzucany hejtem i sensownymi merytorycznie komentarzami.

8 komentarzy:

  1. Nie rozumiem zadanego pytanie: czy warto kontynuować (bloga)?
    Chyba jednak te rzodkiewki, co tak je z uporem jadłeś przez jakiś czas, wyrządziły w Twoim organizmie pewne szkody. Masz, od jakiegoś może egipskiego lub staropolańskiego boga, dany Tobie dar bardzo fajnego klecenia słów w zdania a zdań w jakiś sens, więc pisz. Miałeś jakiś czas temu przestój ale widzę teraz piszesz często. I tak ma być! Chodzicie-jeździcie na wycieczki, oglądasz coś w jakiejś tivi, coś czytasz. Czy rzeczywiście w tym natłoku może zbraknąć inspiracji? Pisz, zaczynaj o niczym a w trakcie najdzie Ciebie jakaś myśl i ją wykładaj ludziom. Pisz, bo wielu na to czeka. Ucz ludzi, że Twój blog zawsze jest. Przyzwyczaj ich, że to jest Twój blog. Niech się ludziom kojarzy z Twoimi poglądami.
    A gdy – nie daj boże egipski i inny też – zamkną Tobie-nam możliwość „wydawania” OBI (Olsztyńskiego Biuletynu Informacyjnego) pod egidą dzisiejszą i „wieszania” go na obecnych serwerach, wówczas będzie się ukazywał na Twoim blogu.
    Oczywiście nie to jest ważne a sam fakt poczytania słów mądrego człowieka jakim jesteś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zamierzam "odchodzić" z blogosfery, chociaż "przerwy" w kontynuacji coraz częściej mnie dopadają.

      Usuń
  2. Ja też jestem w blogosferze chyba też z 13 lat, matko od 2007 jakże ten czas leci!
    Miałam długą przerwę blogową, ale postaram się wrócić. I chociaż mamy odmienne poglądy to nie jestem zamknięta na odmienne zdania, o nie. Nie widzę jakiegoś wielkiego zagrożenia dla Polski, ale cóż mieszkam od lat za granicą i to z pewnością zmienia moje spojrzenie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaglądam do Ciebie skrycie i muszę przyznać, że z oddali widać więcej.

      Usuń
  3. Żyjemy w bardzo specyficznych czasach. Dzieje się tyle ciekawych i ważnych rzeczy, że trudno aby każdy miał na nie identyczne zdanie. Pisz zatem bo każdy głos jest ważny, według mnie oczywiście.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeżeli to pisanie pomaga Ci pozbierać myśli, trochę odreagować, spojrzeć na sprawy z dystansem... To warto pisać-ja dlatego maluję (mize żeby nie zwariować w tym zwariowanym świecie.). Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz rację pisanie pomaga i porządkuje niektóre sprawy.

    OdpowiedzUsuń

2411. Słowo na niedzielę 11

 P łynie i płynie ten czas nasz jedyny. Ucieka gdzieś tam niepostrzeżenie i nie zamierza wrócić, i nie pozwala na poprawienia, zatarcie błęd...

Ostatnie posty