Odstępuję dzisiaj od "normalnej" tematyki bloga, zainspirowany przez Bet, by się pochwalić też, chcę zaprezentować specjalność (nie, nie moją - taki już nie jestem ciastkarz) Marii. Czy podobne do wypieków Bet? Sądzę, że tak, bo i takim specjalnym, z PRL-u, przyrządem kształtowane.
Zdziwienie Twoje Bet o: "z kilograma mąki", Marii nie dziwi, gdyż sporawa ilościowo rodzina spożyje, rozczęstuje każdą ilość "ciastek z maszynki". Na foto "resztka", która i tak nie doczeka podania ich na wigilijny stół.
Pozdrawiam i życzę smacznego.
To są dokładnie Te ciasteczka zwane "przez maszynkę". Porównajcie przepis z tym podanym u mnie w notce.
OdpowiedzUsuńTeraz już też mnie nie dziwi całe kilo mąki bo z mojego wypieku już niewiele zostało:)) Ciasto jest bardzo zwięzłe więc zabiera dużo mąki.
Witaj w gronie ciasteczkowych krewniaków!
pamiętam te ciasteczka z dzieciństwa. Po świniobiciu , wytopieniu smalcu, zostawały skraweczki i właśnie one były podstawą "ciasteczek z maszynki"
OdpowiedzUsuńWywołana do tablicy, wyjaśniam, że Jurek rozjaśnił kolor ciasteczek przez maszynkę. Przez lata robiłam jasne ciasteczka, które jak się już pojawiały to następowały komentarze: "mama po co je robisz, przecież i tak ich nikt nie zje". I faktycznie nikt ich nie jadł, tylko nie wiem jakim sposobem po kilku dniach ich nie było. Od czasu, jak już najmłodszy członek rodziny zasmakował w "generałowych ciasteczkach", które w składzie mają miód i po upieczeniu wygląd piernikowych, tylko takie wykonuję. Komentarz jest taki sam," kto to zje" a z kilograma mąki wychodzi ich dość dużo - nie zawsze doczekają świąt. Maria
OdpowiedzUsuńAaaaa... To one są z miodem więc skład chemiczny się nie zgadza:)) Jurek-łubuz wprowadził mnie w błąd tym rozjaśnianiem.
UsuńJa nie wiedziałem nic o miodzie!
UsuńMoja babcia robiła takie, ja kiedyś próbowałam, ale nie udały się.
OdpowiedzUsuńJurek zjadacz ciastek widzi, że są "przez maszynkę"- a z czego to już mało ważne.Maria
OdpowiedzUsuńJasne, mężczyźni nie zwracają uwagi na takie szczegóły:)))
UsuńWażne, że smakuje!
Ciasteczka na święta. Super. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńNo i nie wiem, które ciasteczka mogą być smaczniejsze, ale jako "miodolubny" wybieram te zrobione przez Jurek&Maria.
OdpowiedzUsuńMoja babcia nie wykorzystywała skwarków, bo te zjadaliśmy z ziemniakami.
No i nie wiem, które ciasteczka mogą być smaczniejsze, ale jako "miodolubny" wybieram te zrobione przez Jurek&Maria.
OdpowiedzUsuńMoja babcia nie wykorzystywała skwarków, bo te zjadaliśmy z ziemniakami.
Czytając odpowiedzi Jurka zauważam, że podobny się staje do... no tego, którego imienia nie wolno wymieniać a który był gdzieś prywatnie, coś powiedział ale nie wiedział, że ktoś nagrywa.
OdpowiedzUsuńNo nie wiedział nic o miodzie w ciastkach.
Ja np widzę w domu kwiaty i je lubię ale pieści je i o nie dba moja Anusia. I nawet Jurek nie wiem czy ona je podlewa. Czyli prawie podobnie jak Ty nie wiedziałeś o miodzie. Czy ja też podobny do tego, którego mienia się nie wymienia.
Mili Państwo! Zrobiłam ciasteczka z miodem. Prezentuję u siebie na blogu jako uzupełnienie notki o ciasteczkach
OdpowiedzUsuń<a href="https://koszyk-bet.blogspot.com/2019/12/odkurzanie.html>Odkurzanie i pieczenie</a>
Odkurzanie i pieczenie
Usuń