Można by się skupić w opisaniu jednego tematu, zdarzenia, wypadku, czy wybryku politycznego, ale jest tego tyle, że ciekawiej jest przytoczyć kilka, czy kilkanaście - a i tak nie wszystkie - "złote myśli" bezmyślnie wyartykułowane.
By wprowadzić dobry nastrój pozwoliłem sobie na wklejenie dosyć trafnego mema, jasno wyrażającego przewidywane skutki parcia PiS do przeprowadzenia majowych wyborów prezydencki na "ich" zasadach, przez "ich" komisje i podanie wyników przez "ich" przedstawicieli.
Na początek dam wynurzenie prezydenta Dudy, który zauważył bystrze, że jak nie spadnie na Polskę deszcz, będziemy mieli suszę. Prezydent Duda, jak już kiedyś się pochwalił: uczy "się bez przerwy", więc te nauki wreszcie owocują takimi antycypacjami. Nie wiem, czy prezydent został przy tej okazji zapytany: Co się stanie jak spadną deszcze?
Wcześniej, kiedyś tam, prezydent zapowiedział ze strasznie poważną miną, że: Nie podpiszę żadnej ustawy, która będzie zabierała jakiegokolwiek "plusa" danego przez prezesa PiS - cytowane z pamięci. Czyżby przewidywał, że miałby być zmuszany do takich zachowań za rządów PiS? A może wieszczy w ten sposób upadek partii i swój? Przecież jak nie będzie "głową państwa PIS", to nikt o coś takiego nie będzie prosił...
Można też zastanowić się w jaki sposób prezes Kaczyński doszedł do przekonania, że należy "trzymać się konstytucji" w temacie wyborów prezydenckich? To ten sam prezes z którego poduszczenie PDA, Sejm i do jakiegoś czasu Senat nie zawracali sobie głowy zapisami Konstytucji przejmując sądownictwo i prokuraturę. Czy nie jest tak, że jak Konstytucja prezesowym zakusom na posłanie demokracji i państwa prawa na śmietnik historii służy, jest OK, a jak nie to należy ją zmienić?
Dosyć rozbrajająco, by nie napisać idiotycznie, brzmią zapisy "luzujące" rygory epidemiczne. Najpierw zakazuje się wszystkiego, a później "dobra zmiana", dla dobra suwerena, pozwala mu wejść do: lasu, do parku, na boiskowej bieżni pobiegać. Coraz to większe "luzowanie" może okazać się "całkowite" tuż przed 10. maja.
No i najnowsza nowość. Najnowsza nigdzie nie zapisana, ani praktykowana forma pozbycia się niewygodnego śledztwa już wszczętego, przez jego natychmiastowe przejęcie i umorzenia przez przełożonego prokuratora, który śledztwo wszczął. A ten który "wszczął" odpowie za ten czyn dyscyplinarką.
Chleba i igrzysk: spacerujcie, grajcie w piłkę, kupujcie i żryjcie - reszta nieważna, do urn się jakoś doczłapiecie...
OdpowiedzUsuńCoraz bliżej maj i natężenie hamletyzowania rośnie.
UsuńDlaczego jednak kandydaci opozycji nadal chcą w tych pseudowyborach brać udział? Tego nie rozumiem.
OdpowiedzUsuńJedyny powód, jak sądzę, to nie pozwolić Dudzie wygrać w pierwszej turze.
UsuńPowinni się wszyscy wycofać, zostałby tylko jeden i już. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńZnalazł by się jakiś piwowar, służąc za "zająca" w wyścigu.
UsuńNo oni mają całą paletę takich mądrości. Szydlowa powiedziała na ten przykład, że podczas gdy inni prowadzą kampanie wyborczą, to Duduś walczy z pandemią. No ręce opadają.
OdpowiedzUsuńChyba ktoś zbiera te "mądrości" dla potomnych.
UsuńOdnoszę wrażenie, że każda nastepna decyzja podjęta przez rządzących jest gorsza od poprzedniej.
OdpowiedzUsuńUciekam we wspomnienia, muzykę, sztukę i przyrodę...
Ucieczka nic nie da, PiS i tak Cię dopadnie.
UsuńZmienia się kierunek "wiatrów politycznych" i teraz będzie wiało (śmierdziało?) od dupy strony, czyli wybory już będą "cacy"?
OdpowiedzUsuńWykorzystanie pandemii i umocnienia się przy władzy bezcenne.
Usuńna naszych oczach rozpada się to, co nazywaliśmy honorem, przyzwoitością i podobnymi nieużytecznymi pojęciami
OdpowiedzUsuńWszystko się rozpada. Mam nadzieję że PiS też.
Usuń