Parcie prezesa (tytuł, który już bardziej pejoratywnych skojarzeń, jakie już posiada, nie zdobędzie) jest nie tyle niezrozumiałe co wskazuje na uświadomioną konieczność ich przeprowadzenia. Konieczność, która dając PiS dalszy dostęp do apanaży i władzy, pozwoli na przetrzebienie fizyczne przeciwników tej kamaryli. Problem jednak jest z samym wirusem, który póki co nie bardzo rozróżnia partyjne barwy i sieje zarazkami na chybił trafił.
Wybory mogą więc stać się czymś bardzo istotnym szczególnie w prognozowaniu sukcesu w tym głosowaniu. Bo do maja, 10-go, wskaźniki "sukcesów" wirusa mogą "załatwić" nie tylko kandydatów, ale i wyborców. A już z całą pewnością wszyscy kandydaci, przed pierwszą (i drugą) turą, powinni być przetestowani - nie będziemy głosować na człowieka potencjalnie zagrożonego chorobą!
Dodam, że przyglądając się zachowaniom i poczynaniom niektórych polityków powinno się wprowadzić obowiązek ich psychiatrycznego stanu zdrowia. Przykładów dziwacznych działań jest pod dostatkiem, wystarczy posłuchać ich wypowiedzi z trybuny sejmowej, czy poczytać w sieci.
Wracając do wyborów prezydenckich. Ostatni pomysł prezesa, by cała Polska głosująca wysyłała wirusy komisjom wyborczym w kopertach wraz z kartami do głosowania, jest skazaniem liczących głosy na zarażenie! Czego jednak i tym z PiS nie życzę, chociaż to oni prawdopodobnie podejmą się tej straceńczej misji - jeśli wybory zostaną wymuszone.
Rozwijający się samorządowy front sprzeciwu wyborczego, wspartego przez ludzi kultury, autorytetów lekarskich, prawniczych społecznych być może ostudzi rozognione główki prących ku bezwzględnej władzy wyznawców prezesa i jego pomysłów. Bo w innym wypadku, przy degrengoladzie całej infrastruktury i gospodarki, jedynie producenci trumien "wyjdą na swoje".
Nie dajmy się zwariować, a co poniektórzy tak chcą aby było. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńMożesz mieć rację z tym podejrzeniem o manipulowanie Polakami.
UsuńObawiam się, że badania psychiatryczne nie wszyscy by przeszli...
OdpowiedzUsuńI w tym jesteśmy zgodni. A przecież nie o wygląd a o zachowanie przecież chodzi.
Usuńnam w domu wyszło podczas dyskusji, że mały czeka, aż się opozycja wystrzela z całej argumentacji przeciw wyborom, a porem w pewnym momencie sam wyskoczy z zarządzeniem stanu wyjątkowego lub klęski żywiołowej, żeby zebrać zasługę, odium męża opatrznościowego, który uratował kraj przed wzrostem epidemii na skutek wyborów...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Prezes wyjdzie wtedy na zbawcę narodu, tak jak marzy o tym w jednym z wywiadów.
UsuńNo to teraz prezesowi nic nie pozostało tylko dać wyłączność na produkcje trumien i oraz przeprowadzania uroczystości w domu pogrzebowym należącym do biznesmena z Torunia.
OdpowiedzUsuńNa smoleńskich trumnach też przecież zrobiono interes.
UsuńCzy zwycięstwo bez walki z przeciwnikami może jakoś smakować? I czy to jest zwycięstwo?
OdpowiedzUsuńJak nie ma przeciwnika, nie ma zwycięstwa - jak sądzę.
Usuń