Blog wyświetlono

wtorek, 2 czerwca 2020

2488. Początek, i kiedy koniec?

Kiedy Donald Trump został prezydentem USA, kiedy wybrano najbardziej gburowatego i nie znoszącego jakiegokolwiek sprzeciwu człowieka, bo był tak bogaty, że zauroczył  biedną część Amerykanów, obiecując im wszystko, stało jasnym, że coś się kończy, coś zaczyna.
Wyraźnie rasistowskie wypowiedzi wskazywały, że pozorny spokój nie potrwa długo. Może by i trwał, może by to jeszcze perkotało w garnku pod pokrywką i nie wylało by się, gdyby nie katalizator COVID-19. Gdyby nie nadmiar brutalnej bezmózgiej siły policji, gdyby się "przypadkowa śmierć" nie zdarzyła?!. 
To piorunujące połączenie: kryzys epidemii i wzrost brutalnych zachowań policji, dało efekt w postaci płonących miast USA, grabieży sklepów i eskalacji protestów - a i są nowe ofiary.
Trumpa ukryto oczywiście w bunkrze i posiedzi tam do "uspokojenia" albo do "końca kadencji" - niezależnie od tego jak długo ona potrwa. Uściślając: do końca epidemii i "niepokojów", do końca obu tych zdarzeń, gdyż są one powiązane ze sobą nierozerwalnie przez śmierć Afroamerykanina - dodam: przez zamordowanie Georga Floyda przez "białego policjanta" w Minneapolis.
Nie chciałbym napisać, nie chcę krakać, że znowu dały Światu przykład USA w tym względzie, boję się tego. Ale proszę pamiętać, że każde obostrzenie,  że każde odebranie danych wcześniej: praw, przywilejów, uznanych prawem zasad postępowania i zachowania budzi, i będzie sprzeciw. Sprzeciw, nie tak krewki jak u "rozpuszczonych konstytucyjnymi zapisami Amerykanów", ale będzie rósł w miarę brutalizacji życia politycznego i społecznego.

14 komentarzy:

  1. Święte słowa!. dobra diagnoza, nie wszyscy jednak przyjmą ją do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Każda akcja wywołuje kontrakcje. Trump rzeczywiście nie był najlepszym rozwiązaniem. Problem w tym, że Hilary Clinton nim również nie była. Dodatkowo przeciętnym Amerykaninowi kojarzyła się ze status quo, którego ludzie mieli już dość. No cóż politycy amerykańscy żyją w takim samym oderwaniu od realiów jak nasi. Mam i ja nadzieje, że ani u nas, ani krziekolwiek indziej nie dojdzie do najgorszego czyli wojny domowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie są wojny domowe, Marku, to walki plemienne, to sprzeciw globalizacji które bogatych wspiera, a resztę osuwa w pauperyzację.

      Usuń
  3. Doniesienia mediów są niepokojące, oby w porę się opamiętali, bo epidemia i rozruchy to fatalne połączenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz jeszcze na półkach w bibliotece dawnych autorów opisujących przyszłość w formie political-fiction - chociażby Trepkę z jego "Proxima Centauri" , czy "Zagubioną przyszłością". Lem tez już przewidywał podziały społeczne, walki i niszczenie siebie wzajemnie.

      Usuń
    2. W mojej nie mam, bo to szkoła podstawowa...

      Usuń
    3. Ale masz masz "Anię z Zielonego Wzgórza"!

      Usuń
  4. Ameryka wyruszyła na wojnę z Irakiem po stracie niecałych 3 tys. ofiar w w zamachu na WTC. W efekcie śmierć poniosło ponad 800 tys. cywilów i wojskowych w Iraku.
    Do dzisiaj w USA zmarło prawie 108 tys. osób. Wynika z tego, że "Policjant Świata" w odwecie - i być może znowu z pomocą Polski - będzie musiał zabić kilkanaście milionów potencjalnych winnych.

    OdpowiedzUsuń
  5. Coraz większą mam galerię portretów osób, na których spojrzenie odbiera mi apetyt. To nie jest złe, mniej zjem, nie utyję przynajmniej. A tak naprawdę jest gorzej, bo ich widok odbiera mi chęć do życia. I naprawdę to dobija mnie to kręcenie się historii w koło. Moja wielce osobista teoria- płacimy i nadal będziemy płacić za to, że od wieków pchaliśmy się tam, dokąd nie powinniśmy.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to jest tak, że demokratycznie wybrani uważają, że jak już ich wybrano to raz na zawsze.

      Usuń
  6. On nie tak do końca schował się w tym bunkrze. Dał się wszak sfotografować na tle pomnika JP II z Biblią w ręku. Konserwatyzm tak ma, wszystko się dzieje za sprawą Świętych Ksiąg ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konserwatyzm tak ma, Asmodeuszu, że do realizacji swoich planów, zasad użyją wszelkich Świętych Ksiąg.

      Usuń

2411. Słowo na niedzielę 11

 P łynie i płynie ten czas nasz jedyny. Ucieka gdzieś tam niepostrzeżenie i nie zamierza wrócić, i nie pozwala na poprawienia, zatarcie błęd...

Ostatnie posty