Blog wyświetlono

środa, 24 czerwca 2020

2502. Kampanijne loty prezydentów.

Pan Prezydent Duda, nazywający siebie bezpruderyjnie i z wielką pewnością siebie, przy każdej okazji: "głową państwa" wyleciał dzisiaj do USA. Prezydent Trump zaprosił go na na 30 minutowe spotkanie w Białym Domu! - co zostało podkreślone w dziennym przekazie  sztabu wyborczego PiS.
Jadowite trolle od razu przypięły się z sugestiami, że jak owo spotkanie  będzie w języku angielskim, to czy prezydent Duda "zdąży się przywitać".  Ale nie zwracajmy na to uwagi, trolle zawsze coś wrednego wymyślą.
Wizyta już trwa. Prezydent Duda na pożegnanie w Balicach ziemi polskiej, "tej ziemi", rzucił swoim fanom, a raczej zarzucił rządom PO-PSL, że jak rządzili to "Rosja napadła na Ukrainę". Szczęśliwie wyhamował i nie dodał, że za przyzwoleniem tej wrednej koalicji napad się odbył, ale smród się rozszedł. Na ziemi amerykańskiej nie pociągnął już tego wątku. Poszedł gdzieś po rozum, czy zmieniono przekaz ?
Prezydent Duda zostawiając ten cuchnący swąd (swąd zawsze cuchnie, zapach czasami) poleciał. Ledwo wylądował od razu, jeszcze przed "30-minutówką" rozwodził się nad ważnością spotkania, nad ważnością samej wizyty: jako pierwszej w koronawirusie, jako jedynej gdzie dwóch kandydatów walczących o reelekcję próbuje się wspierać by wygrać. 
A przede wszystkim prezydent, z tego wszystkiego i nie tylko z tego, się cieszy. Cieszy się jakby nic innego oprócz cieszenie się z tej wizyty nie mogło wyniknąć. Bo cóż może? Więcej droższego gazu ziemnego kupić? Więcej wojsk USA będziemy płatnie utrzymywać w Polsce? Więcej broni i sprzętu sprzedadzą nam z USA? Niech cieszy się Duda, jego sprawa, niewiele dni mu do "cieszenia się" zostało.
Ten lot, na wezwanie Trumpa, kończący kampanię wyborczą, jakoś kojarzy się z lotem do Smoleńska mający być początkiem kampanii wyborczej prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Tamten, który stał się mitem założycielskim cierpiętniczego PiS i ten który może stać faktem kończącym nie tylko Dudy jako PDA, ale całego PiS.

17 komentarzy:

  1. Za to poseł z Żoliborza nazwał PADa bojownikiem o naszą wolność!
    Tylko nie wspomniał z kim walczymy...

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Do tej pory to była walka o naszą i waszą wolność, a teraz wolności - czytaj bezkarności - ma doznać PiS.

      Usuń
  3. Przepraszam i proszę nie wysnuwać zbyt dleko idących wniosków i asocjcji... Mam 2 pytania...
    1. Jaki procent lotów nad Atlantykiem kończy się "wodowaniem"?
    2. Czy pan Rezydent nie leci aby nad Trójkątem Bermudzkim?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hrabio! Nie mam na ten temat danych. Prezydenckie loty porównywałem w poście kierując się jedynie "terminami wyborczymi"

      Usuń
  4. Myślę, że przed nami jeszcze wiele takich dziwnych zagrywek. Bo przecież wiadomo, że mafia tak łatwo władzy nie odda, nawet gdyby walka miała się toczyć do ostatniego Polaka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przygotowano dla nas urny. Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Myśl taka tu zaistniała: "mafia łatwo władzy nie odda". Czyli nadal mamy palmę pierwszeństwa w oddawaniu władzy bez szarpanin i rozlewu krwi. W 1989. A tak wielu dziś joby wali na tamtą władzę. Bez refleksji żadnej.

    OdpowiedzUsuń
  7. szczęśliwie wrodził...na tarczy:)) po spotkaniu dwóch desperatów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak desperaci się potykają trudno typować kto na tarczy, a kto z tarczą się pojawi.

      Usuń
  8. Potrzeba nam armii amerykańskiej jak powietrza.hahahaha. Juz raz sprowadziliśmy Krzyżaków. Duduś nie nadarza za zmianami na świecie. Ameryka to juz nie ta wielkie Stany, których każdy się boi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze ktoś musi militarnie Polaków "bronić". Niedawno pozbyliśmy się Armii Czerwonej, a już nam się marzą obce wojska trzymające nas smyczy wolności.

      Usuń

2411. Słowo na niedzielę 11

 P łynie i płynie ten czas nasz jedyny. Ucieka gdzieś tam niepostrzeżenie i nie zamierza wrócić, i nie pozwala na poprawienia, zatarcie błęd...

Ostatnie posty